poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział 1 - Moje życie

Cała historia zaczęła się gdy moi rodzice zginęli.
Miałam wtedy około 12 lat. Nie tak dawno, bo teraz mam 16. Moje życie zawsze było dość dziwne.
Byłam zwykłą dziewczyną - jak każda. Jednak bardzo wrażliwą i delikatną.
Teraz mieszkam z babcią i dziadkiem. Zaopiekowali się mną i moim starszym bratem Zaynem.

Właściwie... Po tym jak nasi rodzice odeszli - Nie rozmawiał ze mną zbyt dużo.Masę czasu spędzał z kolegami. Jednak nasza babcia wychowywała nas na grzeczne dzieci więc mój brat nie mógł robić u siebie dużych imprez. Co jeszcze mogę powiedzieć.... Chodziłam do 1 liceum. Przyjaciółek nie miałam zbyt wiele. Większość osób po prostu nie zwracała na mnie uwagi. Przyjaźniłam się od dziecka z chłopcem o imieniu Niall. Blondyn był rok starszy .Jednak chodziliśmy do tej samej szkoły.To właśnie z nim miałam największy kontakt. Kiedyś zadawał się z moim bratem ale nie trwało to długo.Ponieważ mój brat jest troszeczkę hm... Jak by to powiedzieć ' inny ' .Gdy nasi rodzice odeszli on zaczął zachowywać się źle. Mam na myśli ,że zaczął palić ,pić i ogólnie zajmował się przyjaciółmi ,olał naukę. Jednak moja babcia starała się to opanować. Jego dziewczyna - niejaka Perrie. Wydawała mi się na spokojną ,zabawną dziewczynę. Jednak on był agresywny. Od nie dawna mój brat zaczął się kolegować z jakimś chłopakiem o imieniu chyba Heryi czy jakoś tak ... Nie wiem jak ma na imię ale z tego co słyszałam to chyba coś właśnie w tym stylu.
Ostatnio jak babcia wyszła z domu z dziadkiem na trochę to właśnie u mojego brata siedziała jego dziewczyna ,jakaś jeszcze i ten chłopak. Coś o mnie rozmawiali ,jakiś zakład ,że coś mi zrobi czy coś. Nienawidziłam takich chłopaków jak mój brat. A zapodawało się ,że właśnie ten loczek taki jest. W każdym razie ... Była zima. Jechałam do szkoły z Niallem bo miał na tą samą godzinę. Niestety mój brat też jechał ale nie odzywałam się do niego słowem. On jechał sam kilka miejsc za nami. Bo Perrie była od niego młodsza o rok ,Herr czy jak mu tam to nie wiedziałam kim jest. W prawdzie to raz go widziałam.Rozmowa z blondynem tego dnia nie była zbyt skomplikowana. O niczym ciekawym nie rozmawialiśmy.
Pytał jak u mnie itp. W tym momencie do autobusu wsiadł chłopak z loczastymi włosami. Gdy tylko na mnie spojrzał poczułam coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam... Miał takie piękne oczy.

Dość dziwne bo nigdy nie ' polubiła ' bym chłopaka, nawet go nie znając. A z tego co słyszałam, to on nie był zbyt grzeczny i przyjemny. Był jak mój brat i byłam tego pewna. Jednak gdy wsiadał dalej, to trzymał za rękę jakąś dziewczynę. Usiadł koło mojego brata i zaczęli się z czegoś tam śmiać. Wzrok tego chłopaka był inny jak patrzył na mnie i inny gdy patrzył na nią i Zauma. W pewnym momencie zaczął ją całować. Czułam jak by coś rozwalało mnie od środka. Nie wiem czemu ale w jakiś dziwny sposób ten chłopak (loczek) przyciągał moją uwagę. Pomyślałam, że pewnie wyrywa tak każdą - pierwszą, lepszą dziewczynę. Nie rozumiałam siebie ale po prostu wydawał się być ciekawą osobą. Wiedziałam jednak, że nigdy z nim nawet nie porozmawiam bo przecież byłam taką prostą dziewczyną, a on tym chłopakiem z grona ' najfajniejszych '.
- [t.i] gdzie się tak patrzysz ? - Zapytał mnie blondyn.
- Ym... Nie nic. Przepraszam zamyśliłam się. - Odpowiadałam mu ,kłamiąc.
- Yyy... Patrzyłaś się na brata ? Coś się stało, pokłóciliście się czy coś ?
- Niall przestań ! Nic się nie stało. Po prostu popatrzyłam tam.
- No dobra ,dobra.- Powiedział blondyn i zaczął bawić się telefonem. Jednak ja nie mogłam oderwać wzroku od tego chłopaka. Nie ,że się w nim zakochałam ale po prostu jakoś ciekawił mnie sam on.
Tym razem gdy spojrzałam się w jego stronę ,on również na mnie popatrzył. Uśmiechnął się do mnie.

Potem powiedział coś mojemu bratu i wskazał na mnie. Obydwoje się zaśmiali, a ta dziewczyna obok walnęła loczka. Śmiał się jej prosto w twarz. Ona zaczęła się awanturować i w końcu jakoś się wszystko wyjaśniło. Musieli powiedzieć coś o mnie... Było mi tak głupio. Niall w końcu się odwrócił i popatrzył tam gdzie ja. Potem spojrzał na mnie i powiedział :
- Na nich się patrzysz?
- Niall no o co ci chodzi? - Pytałam go, trochę zaskoczona.
- Ciągle się odwracasz. Nigdy tak nie robiłaś.

 - Powiedział blondyn i zrobił zdziwioną minę. Ja się uśmiechnęłam do niego i go przytuliłam. Po chwili byliśmy już pod szkołą. Mój brat wysiadł razem z ' nim ' i tą dziewczyną a ja wysiadłam z Niallem.
- Niall yy... Poczekaj chwilkę. - Powiedziałam by nie iść obok mojego brata i reszty.
- [t.i] bo się spóźnimy ! - odrzekł
- Już Niall muszę tylko coś ymm... - Udawałam ,że grzebię w plecaku. Gdy jednak zobaczyłam ,że 'oni ' są już dość daleko poszłam dalej z przyjacielem. Harry odwrócił głowę i spojrzał na mnie.

 Patrzyłam się na niego więc od razu odwróciłam wzrok. To było dość dziwne, że szedł koło dziewczyny i patrzył się za siebie na inną. Zwykły dupek. Ale jednak mnie coś do niego ciągnęło. Jednak on skręcił w prawo, a ja w lewo. Do szkoły nie chodziłam zbyt długo ponieważ był początek stycznia.
A ja nie oswajam się z nowymi miejscami i osobami tak szybko, więc prawie żadnej dziewczyny z mojej klasy nie udało mi się zapoznać. Zawsze siedziałam sama. Na lekcji biologii siedziałam z niejaką Dianą. Wydawało mi się, że jest moim przeciwieństwem. Była bardzo miła ale nie bała się ludzi, była energiczna i rozbawiona, bogata, ładna. Wydawała się właśnie taką osobą, z którą mogła bym się bliżej zapoznać. Rozmawiałam z nią na lekcji i udało mi się coś więcej dowiedzieć o niej. Zaprosiła mnie nawet do siebie po lekcjach. Przerwę spędziłam z nią i Niallem. Zapoznałam ich ze sobą i polubili się dość szybko. Blondyn bardzo lubił nowe znajomości więc cieszył się. Niestety... Przerwa obiadowa nie była najweselszą. W kolejce po jedzenie pierwsza stała Diana, za nią Niall a za nim ja. Oni już usiedli do stolika i czekali na mnie. Gdy właśnie do nich szłam zobaczyłam chłopaka w loczkach w dalszym stoliku.

Mój brat też tam siedział i jeszcze kilka innych kolegów. 'Ten chłopak' siedział obok 2 dziewczyn - od razu widziałam, że jest mega flirciarzem. Jedna z nich to była jego dziewczyna, którą widziałam wcześniej. Jednak gdy stałam tak zapatrzona na chłopaka - Diana i Niall wołali mnie do stolika. Ja jednak stałam zamurowana... No i wtedy się zaczęło. Jakiś chłopak z ich paczki (mojego brata) zaczął na mnie krzyczeć, żebym się przesunęła. Ja w ogóle go nie słuchałam i on w końcu mnie popchnął. Niall szybko do mnie podbiegł i podniósł. Chłopcy z paczki mojego brata zaczęli się ze mnie śmiać. Oprócz... No właśnie. Jak on miał na imię ? Szybko zapytałam Irlandczyka.
Blondyn odpowiedział mi ze swoim Irlandzkim akcentem:
-Który? Tamten? Yyy... Harry. A co?
Tak bardzo mnie zatkało... To imię było fantastyczne ! Jednak sam on nie...
Mimo, że Harry się ze mnie nie śmiał w tej chwili, to jednak bolało mnie to co widziałam chwile po tym, gdy usiadłam do stolika. Cały czas go obserwowałam ale po tajemnie. By nikt nie zauważył. Zobaczyłam....Zobaczyłam ,że... On... On pocałował tą drugą dziewczynę(nie tą swoją). Jego koledzy zaczęli krzyczeć - ,,Dalej'' czy coś takiego. Dziewczyna loczka - a raczej była walnęła go w twarz i odeszła zapłakana. Chłopak nie zwrócił na to uwagi a wszyscy inni się z niej śmiali, a on ?Nadal siedział z 'nową dziewczyną'. Wtedy wiedziałam już, że muszę go sobie wybić z głowy...Nie wytrzymała bym z kimś tak potwornym. Niall miał ciągle lekko złą minę. Zaczął mnie dopytywać:
- Czemu dzisiaj jesteś taka nie skupiona ?
- Ja ? Nie.. Dlaczego ?- Pytałam.
- Ciągle patrzysz się gdzieś indziej niż np. Ze mną porozmawiać... Zawsze ze mną rozmawiałaś. Coś się stało? Coś zrobiłem ?
- Nie Niall... Ja po prostu ym... ja.. Ja jestem po prostu nie wyspana.
- Czemu się patrzysz ciągle tam ? - Wskazał palcem za siebie.
- Tam siedzi najładniejszy chłopak w szkole ... Co się dziwisz?- Dodała Diana.
- Jaki chłopak ?! Co  ? Oszaleliście ? W życiu nie będę z kimś takim.- Tłumaczyłam.
- Wiesz... Kiedyś był inny.- Dodała Diana . Wydawało mi się ,że wie o nim coś więcej.
- Na pewno mówimy o tym samym chłopaku ?- Dopytywał się Niall.
- Przecież pytałaś się o jego imię... Jestem pewna, że mówimy o tym samym - Powiedziała w moim kierunku przyjaciółka.
- Skąd wiesz o nim aż tyle ? - Pytałam jej.
- ......................................................


----------------------------------------------------------------------------
WITAM ! :DD
OTO PIERWSZY ROZDZIAŁ MOICH IMAGINÓW :33
MAM NADZIEJE ,ŻE JAK NA RAZIE SIĘ PODOBA...
CZYTASZ- KOMENTUJESZ !
WTEDY WIEM ,ŻE JESTEŚ.
ZAPRASZAM TEŻ DO ZAOBSERWOWANIA :))

12 komentarzy:

  1. Maga <3 Napisz następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chce więcej <3 ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Czekam na następny :) zapraszam do mnie thisismwoliwia.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadanie mi się podoba, ale bardzo denerwuje mnie to ruchome tło bloga. Kiedy czytam nie mogę się skupić.. @blueberryloveme

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to :) komentuje zaległe , bo przedtem nie miałaś anonima a teraz masz to dopiero teraz komentuje , ale jestem cały czas na bierząco i od samego początku i mam nadzieje , że do samego końca :* trzymaj tak dalej :) mira polsat to ja tylko hasła zapomniałam i z anonima piszę, bd się podpisywać ~gosia~ :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zaczyna ^^ lece czytać dalej xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Zapowiada się wciągająca opowieść!
    Pozdrawiam ;-*

    OdpowiedzUsuń