-Hej [t.i]!- Krzyknęła jedna z dziewczyn. Obydwie również miały papierosy.
-O cześć.
-Jednak jedziesz!
-Tak jakoś wyszło.
-Chcesz?- Podała mi paczkę papierosów.
-Nie, nie dzięki.
-No dawaj.
-Nie mam ochoty.
-Boże... Wiesz ona nadal jest ta grzeczna. Jeszcze ci zasmakują, zobaczysz.- Zastała chwila ciszy.
-Wiecie może czy Harry w końcu będzie?- Zapytał kierowca.
-Napisałam do niego trzy smsy czy będzie, dzwoniłam z pięć razy ale nie odbierał. Na wiadomości też nie odpowiedział.- Powiedziała załamana Nataly. Przeraziło mnie to jak bardzo Diana zmieniła swoje zachowanie... Przecież ona nigdy nie paliła, zawsze była przeciw i wgl... Robiła się taka jak każda inna dziewczyna w naszej szkole.
Chwilę potem byliśmy już na miejscu. Trochę bałam się na początku wejść do środka. Zawsze słyszałam zabawy Zayna przez ścianę i zawsze chciałam się na nich pojawić ale... Przestało mnie to kręcić. Mimo ,że dobrze wiedziałam ,że lubię alkohol. Gdy piłam wtedy na imprezie u dresiarzy... to było takie pyszne. Miałam nadzieję ,że tu się nie upiję. Weszliśmy już do środka. Był tam tylko Zayn i Meg. Myślałam ,że będzie więcej osób. Zayn od razu mnie przytulił. Dziewczyny zaczęły krzyczeć:
-Gdzie Harry?! Przyjdzie w ogóle?!- Już rozumiałam jak denerwujące są. Przecież to było strasznie dziecinne. To po co w ogóle je zapraszali? Ja rozumiem ,że Nataly to siostra Meg i wgl ale... Przecież to nie jest powód by je wszędzie zapraszać
-Dziewczyny zaczynacie być wkurzające. Jak przyjdzie to przyjdzie... Mogłybyście do niego nie wydzwaniać tyle? On też ma prywatne sprawy.- Zaczęła mówić nowa dziewczyna mojego brata.
-Ale Meg.... No... No dobra. - Powiedziała wkurzona Nataly. W końcu się uspokoją! Nie odnalazłam się zbytnio tam. Usiedliśmy wszyscy na wielkiej kanapie, która była rozłożona, mieliśmy kocyki, popcorn i trochę alkoholu. Było wręcz idealnie. Zaczęliśmy oglądać horror. Przyznam się ,że bardzo kręciły mnie te filmy, mimo że się ich bałam.
W połowie filmu ktoś zadzwonił do drzwi. Spodziewałam się ,że to będzie pizza ,którą zamówił Zayn jakiś czas temu. Byłam już lekko podpita ale wiedziałam co się dookoła mnie dzieje, nie przeginałam. Brat długo rozmawiał z kimś pod drzwiami. Na tyle długo ,że zdążyłam zapomnieć ,że w ogóle tam poszedł. Dalej rozmawiałam z dziewczynami i oglądaliśmy film.
Parę minut później do salonu wszedł Zayn z Harrym. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Zamilknęłam w jednej chwili ,jednak każdy nadal się śmiał.
-Cześć.- Powiedział loczek do wszystkich. Ja jednak mu nie odpowiedziałam. Meg podeszła do niego by się przywitać. Pocałowała go w policzek, pytała czy chce coś do picia, żeby się rozgościł itp.
-Harry! Jednak jesteś! Miałeś nie przychodzić! I wgl czemu nie odbierałeś?! Wiesz ile razy do ciebie dzwoniłam?!- Wydarła się na niego trochę Nataly, trochę Diana.
-Sorry ,miałem ym.. rozładowany telefon.- Pokazał im akurat zapalony ekran, miał dość sporo baterii więc zrozumiałam ,że to jakiś żart. Gdy to mówił spojrzał się na mnie i się zaśmiał.
-Źle to robisz.
Tym razem jednak nie zaśmiał się ,ani nic. Po prostu powiedział.
-Bo ona jeszcze dziś mówiła ,że nienawidzi papierosów! - Krzyknęła Nataly.
-Najwidoczniej chciała spróbować, dajcie spokój. Pamiętam jak ty pierwszy raz zapaliłaś. Prawie się nie poplułaś.- Powiedział Zayn i pokazał mi jak dokładniej mam się zaciągnąć. Wyszło mi to od razu gdy zobaczyłam jak to robi. Wzięłam potem drugiego ,zaczęło mi smakować. Przez całą imprezę wypaliłam osiem papierosów.... Osiem!!! Gdy to sobie potem uświadomiłam to ciężko było mi to znieść. Miałam się w to nigdy nie wplątywać. Zayn nie pozwolił mi na więcej bo nawet oni nie wypalili tyle. Każdy wziął tylko po cztery. Wydawało mi się wcześniej ,że Harry nie pali. Jednak dopiero dziś uświadomiłam sobie to ,że był w to wprawiony. Dziewczyny ,które wkurzały wszystkich kompletnie się na tym nie znały, widać że nawet nie podobało im się to. Zayn i Harry byli strasznie pijani pod koniec. Ledwo co stali na nogach. Film się skończył ,a my porozchodziliśmy się po domu mojego brata ,każdy gdzie chce. Bo Meg powiedziała ,że możemy u nich trochę jeszcze zostać. Większość poszła do toalety. Ja zostałam na dole. Po chwili podszedł do mnie pijany Loczek.
-Harry może ci pomóc ,coś? Nic ci nie...- Zaczęłam.
-[t.i].
-Może lepiej się połóż? - Powiedziałam a on ciągle się na mnie patrzył.
Po chwili pocałował mnie. Wiem ,że to było skutkiem tego ,że był pijany ale jednak... On mnie... Pocałował !!!


Niby nie chciałam ,bo był pijany i to było idiotyczne ale... Ale jednak takie wspaniałe. Szybko odzyskałam rozum i odepchnęłam go od siebie. Spojrzałam na niego i wybiegłam z domu Zayna.
***
Pijany chłopak zdawał sobie sprawę z tego ,że mnie pocałował. Gdy wszyscy zeszli już na dół ,nie wiedzieli o całej sprawie.
-A gdzie [t.i]? - Pytał pijany Zayn
Pijany chłopak zdawał sobie sprawę z tego ,że mnie pocałował. Gdy wszyscy zeszli już na dół ,nie wiedzieli o całej sprawie.
-A gdzie [t.i]? - Pytał pijany Zayn
-Poszła już.
-Sama?! Stary jest po północy! Jak mogłeś jej pozwolić.
-Przelizałem się z nią.
-Co?!
-Mówiłem ci ,że to zrobię.- Zaśmiał się Harry do przyjaciela, a mój brat uderzył go w twarz.
-Sama?! Stary jest po północy! Jak mogłeś jej pozwolić.
-Przelizałem się z nią.
-Co?!
-Mówiłem ci ,że to zrobię.- Zaśmiał się Harry do przyjaciela, a mój brat uderzył go w twarz.
-To jest moja siostra Harry!
-No i co z tego?
-To ,że masz ją zostawić w spokoju! Ja dobrze wiem ,co ty potrafisz zrobić z dziewczynami.
-Dobra już spoko...
-Nie Harry.
-No ale o co ci cho..
-Harry wyjdź.
-Stary weź nie przeginaj..
-Wyjdź.
-Dobra to spie*alaj. Nie będziesz się do mnie sapał.- Wyszedł z domu. Zayn był w stanie pamiętać co się wydarzyło, bo nie wypił aż tyle co on. Jednak jako najlepszy przyjaciel ,nie powiedział o tym nikomu. Również ze względu na to ,że chłopak znał dużo jego tajemnic i mógł to potem wykorzystać.
-To ,że masz ją zostawić w spokoju! Ja dobrze wiem ,co ty potrafisz zrobić z dziewczynami.
-Dobra już spoko...
-Nie Harry.
-No ale o co ci cho..
-Harry wyjdź.
-Stary weź nie przeginaj..
-Wyjdź.
-Dobra to spie*alaj. Nie będziesz się do mnie sapał.- Wyszedł z domu. Zayn był w stanie pamiętać co się wydarzyło, bo nie wypił aż tyle co on. Jednak jako najlepszy przyjaciel ,nie powiedział o tym nikomu. Również ze względu na to ,że chłopak znał dużo jego tajemnic i mógł to potem wykorzystać.
***
Byłam sama w okolicach domu Zayna, nie wiedziałam gdzie to dokładniej jestem. Ale nie mogłam tam wrócić, wiedziałam ,że jest tam piany loczek, z którym nie miałam zamiaru mieć na razie nic wspólnego puki nie jest trzeźwy. Nie chciałam ,żeby mój pierwszy pocałunek tak wyglądał...
Byłam sama w okolicach domu Zayna, nie wiedziałam gdzie to dokładniej jestem. Ale nie mogłam tam wrócić, wiedziałam ,że jest tam piany loczek, z którym nie miałam zamiaru mieć na razie nic wspólnego puki nie jest trzeźwy. Nie chciałam ,żeby mój pierwszy pocałunek tak wyglądał...
Zayn zaczął do mnie wydzwaniać.
-[t.i] gdzie ty jesteś?! Wracaj tu szybko. Już każdy poszedł, chodź. - Z jego numeru jednak mówiła do mnie Meg. Uwierzyłam im i poszłam tam z powrotem bo bałam się zostać sama na nieznanej dzielnicy. Mogłam u nich przenocować. Nadal nie wierzyłam w to co się stało parę minut wcześniej... Jak byłam z bratem sam na sam to zapytał mnie o to:
-[t.i] ty... Całowałaś się z Hazzą?
-Hazzą?
-No z Harrym?
-Co ? Skąd ty..
-Całowałaś się z nim?

-Zayn on był pijany ,podszedł do mnie a ja...
-[t.i] czy chciałaś się z nim całować?
-Nie. Zayn to tak wyszło ,przepraszam jeśli..
-Oberwie za to ,obiecuję ci.
-Zayn ty też jesteś pijany, obydwoje nie wiecie co robicie.
-Nie broń go.
-Ale taka prawda... Nic się przecież nie stało.
-Ty nic nie rozumiesz. To nie chodzi o to ,że nie możecie się całować...
-Nie chciałam się z nim całować!!! A poza tym... To w czym jest problem?
-Ja wiem jak bardzo on potrafi wykorzystać dziewczynę.
-Co?
-Umawialiśmy się kiedyś, że się z tobą prześpi. On tak w sumie robił z każdą laską. Jeśli cie podrywa czy coś, to chce to tylko wykorzystać. Nawet jak mówi ,że cie kocha, czy cokolwiek. Nie możesz mu wierzyć. Chce z tobą pójść do łóżka i tyle.
-[t.i] gdzie ty jesteś?! Wracaj tu szybko. Już każdy poszedł, chodź. - Z jego numeru jednak mówiła do mnie Meg. Uwierzyłam im i poszłam tam z powrotem bo bałam się zostać sama na nieznanej dzielnicy. Mogłam u nich przenocować. Nadal nie wierzyłam w to co się stało parę minut wcześniej... Jak byłam z bratem sam na sam to zapytał mnie o to:
-[t.i] ty... Całowałaś się z Hazzą?
-Hazzą?
-No z Harrym?
-Co ? Skąd ty..
-Całowałaś się z nim?

-Zayn on był pijany ,podszedł do mnie a ja...
-[t.i] czy chciałaś się z nim całować?
-Nie. Zayn to tak wyszło ,przepraszam jeśli..
-Oberwie za to ,obiecuję ci.
-Zayn ty też jesteś pijany, obydwoje nie wiecie co robicie.
-Nie broń go.
-Ale taka prawda... Nic się przecież nie stało.
-Ty nic nie rozumiesz. To nie chodzi o to ,że nie możecie się całować...
-Nie chciałam się z nim całować!!! A poza tym... To w czym jest problem?
-Ja wiem jak bardzo on potrafi wykorzystać dziewczynę.
-Co?
-Umawialiśmy się kiedyś, że się z tobą prześpi. On tak w sumie robił z każdą laską. Jeśli cie podrywa czy coś, to chce to tylko wykorzystać. Nawet jak mówi ,że cie kocha, czy cokolwiek. Nie możesz mu wierzyć. Chce z tobą pójść do łóżka i tyle.
.gif)
-To czemu umawialiście się ,że się ze mną prześpi?! I w ogóle... Boże! Jak mogłeś się z nim umawiać na takie coś?
-[t.i] to było zanim...
-Zanim?
-Zanim cie naprawdę pokochałem.
-Zayn jesteś pijany.
-Jestem przyzwyczajony, panuję nad tym co mówię, nie martw się.
-Jutro nie będziesz pamiętał o czym mi mówiłeś.
-Założymy się?
-Idę spać Zayn.
-Pamiętaj... Nie dawaj się mu uwieść.
-No dobrze, nie mam zamiaru.
-Myśli ,że umie wyrwać każdą. Ale jesteś wystarczająco mądra [t.i]. Dobranoc.
-Dobranoc.- Poszłam już spać. Wstałam po swojemu... czyli mniej więcej około szóstej. Wróciłam do domu z nadzieją ,że nie dostanę żadnego opieprzu o to ,że nie wróciłam na noc. Na całe szczęście obydwoje spali. Zrobiłam sobie herbatę i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam swojego laptopa i serfowałam po sieci. Na stronie społecznościowej ,do znajomych zaprosił mnie Harry. Dostałam też od niego wiadomość:
-Wiesz o co chodzi Zaynowi? Podobno nabroiłem wczoraj w nocy. Byłem tak pijany ,że film mi się urwał więc nic nie pamiętam. Wiem ,że tam byłaś. Może ty wiesz co się stało?- Nie byłam pewna co mam odpisać. Nie chciałam się przyznać ,że to przez to ,że mnie pocałował. Więc powiedziałam ,że po prostu nie wiem.
-To sprawy twoje i Zayna. Nie mam bladego pojęcia za co jest na ciebie wkurzony, przepraszam.- Loczek nie był dostępny. Usłyszałam jak ktoś wstaje z łóżka..........................................................
-Pamiętaj... Nie dawaj się mu uwieść.
-No dobrze, nie mam zamiaru.
-Myśli ,że umie wyrwać każdą. Ale jesteś wystarczająco mądra [t.i]. Dobranoc.
-Dobranoc.- Poszłam już spać. Wstałam po swojemu... czyli mniej więcej około szóstej. Wróciłam do domu z nadzieją ,że nie dostanę żadnego opieprzu o to ,że nie wróciłam na noc. Na całe szczęście obydwoje spali. Zrobiłam sobie herbatę i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam swojego laptopa i serfowałam po sieci. Na stronie społecznościowej ,do znajomych zaprosił mnie Harry. Dostałam też od niego wiadomość:
-Wiesz o co chodzi Zaynowi? Podobno nabroiłem wczoraj w nocy. Byłem tak pijany ,że film mi się urwał więc nic nie pamiętam. Wiem ,że tam byłaś. Może ty wiesz co się stało?- Nie byłam pewna co mam odpisać. Nie chciałam się przyznać ,że to przez to ,że mnie pocałował. Więc powiedziałam ,że po prostu nie wiem.
-To sprawy twoje i Zayna. Nie mam bladego pojęcia za co jest na ciebie wkurzony, przepraszam.- Loczek nie był dostępny. Usłyszałam jak ktoś wstaje z łóżka..........................................................
Czekam na komentarze :))
Boski <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next...
Bosko *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta bo nie mogę się doczekać następnej części! :3
Kocham :) ~gosia~
OdpowiedzUsuń