***
W tym samym czasie Zayn i Perrie rozmawiali w środku gdy dziewczyna wróciła z herbatą do salonu:
-A Harry gdzie?
-Wyszedł.
-Przecież...
-Dobrze ale wyszedł!
-Musisz się zaczynać kłócić znowu?
-...
-Czemu on wyszedł Zayn?
-Nie wiem.
-Pewnie...
-To nie koniecznie twoja sprawa.
-Ja też mogę wyjść jak chcesz. Żaden problem.
-Przestań.
-O czymś nie wiem.
-Co?
-Widzę, że coś się pomiędzy wami zadziało.
-Nie.
-A Harry gdzie?
-Wyszedł.
-Przecież...
-Dobrze ale wyszedł!
-Musisz się zaczynać kłócić znowu?
-...
-Czemu on wyszedł Zayn?
-Nie wiem.
-Pewnie...
-To nie koniecznie twoja sprawa.
-Ja też mogę wyjść jak chcesz. Żaden problem.
-Przestań.
-O czymś nie wiem.
-Co?
-Widzę, że coś się pomiędzy wami zadziało.
-Nie.
-Porozmawiam i z nim i z twoją siostrą. Jeśli mnie okłamałeś to poważnie widzimy się po raz ostatni.- Powiedziała i wstała z kanapy po swoje rzeczy.
-Perrie... przestań.- Martwił się chłopak. Ja kończyłam swoją rozmowę z Harrym:
***
-Perrie... przestań.- Martwił się chłopak. Ja kończyłam swoją rozmowę z Harrym:
***
Chciał odejść ale wtedy powiedziałam:
-Mówiłam, że nie chce z tobą rozmawiać.-A wiesz dlaczego?- Pytał a ja się zastanawiałam. A może to dlatego, że mnie pocałował?! Przecież wtedy tak się wkurzył.. Ale wolałam tego nie mówić loczkowi. Może nie pamiętał o tym?
Pewnie, że o tym nie pamiętał! Jeszcze uzna, że to sobie wymyśliłam.
-Więc?- Dopytywał.
-Nie.. nie.- Otrząsnęłam się.
-Yh.. To nie może tak być.- Wkurzył się i wszedł jeszcze raz do domu.
***Loczek rzucił się z pięściami na mojego brata, świadkiem tego wszystkiego była Perrie, która właśnie miała wychodzić.
-Harry zostaw go!- Podbiegła do nich i przerażona zaczęła odciągać go od swojego chłopaka.
-Mów mi kurwa o co chodzi! - Darł się chłopak. Agresywny był jeszcze silniejszy. Nie przestawał bić Zayna. W pewnym momencie dziewczynie udało się go uspokoić.
-Harry!!!- Krzyczała.
-Masz za swoje.
-Harry przestań już!- Zaczęła płakać gdy widziała chłopaka całego we krwi. Loczek dopiero wtedy się otrząsnął i zdał sprawę z tego co zrobił.
-Dlaczego go pobiłeś? Co się stało?!- Krzyczała przerażona. Chłopak już ochłonął i odpowiedział spokojnie:
-Był na mnie zły.. I nie wiem dlaczego.
-Wiedziałam... Ale to nie był powód żeby go bić Harry. - Mówiła, jednak nadal wściekła. Przestała o tym dłużej myśleć i starała się jakoś pomóc Zaynowi.
-Nic mu nie będzie Perrie.
-Przecież jest cały we krwi.
-To tylko przez nos. Nic mu nie będzie.
-Dzwoń po karetkę!
-Nic mi nie będzie.- Powtórzył po nim Zayn i wstał z kanapy.
-Byłeś nie przytomny!- Krzyczała przerażona dziewczyna.
-Nic mu nie będzie Perrie.
-Przecież jest cały we krwi.
-To tylko przez nos. Nic mu nie będzie.
-Dzwoń po karetkę!
-Nic mi nie będzie.- Powtórzył po nim Zayn i wstał z kanapy.
-Byłeś nie przytomny!- Krzyczała przerażona dziewczyna.
-Po prostu byłem w lekkim szoku.- Nie widział, że jego przyjaciel tam jest i skupił się tylko na blondynce. Dopiero potem go zauważył i agresywnie do niego podszedł.
-Miałeś wypierdalać!
-Zayn.. Zayn uspokój się.- Odciągała go dziewczyna gdy podchodził do loczka, który kompletnie się nie bał.
-Ja chciałem tylko wiedzieć o co ci chodzi.

Byłam taka przerażona... to nie mogło się stać. Teraz na pewno się zorientują i moje życie legnie w gruzach. Słyszałam ich śmiechy z salonu... Zaczęłam płakać. Nie mogłam wytrzymać i znów sięgnęłam po żyletkę.-Miałeś wypierdalać!
-Zayn.. Zayn uspokój się.- Odciągała go dziewczyna gdy podchodził do loczka, który kompletnie się nie bał.
-Ja chciałem tylko wiedzieć o co ci chodzi.
-I musiałeś mi przypieprzyć tak?!
-Zayn.. Nagle się przestałeś odzywać. Em.. Próbowałem pytać.
-Zayn.. Nagle się przestałeś odzywać. Em.. Próbowałem pytać.

-Ale powinieneś wiedzieć.- Atmosfera lekko się uspokoiła i rozmawiali już normalnie.
-Pewnie byłem pijany. Zgadłem?
-Nie wiem w jakim stanie byłeś... Ale wkurwiasz mnie już swoim zachowaniem.
-Pewnie byłem pijany. Zgadłem?
-Nie wiem w jakim stanie byłeś... Ale wkurwiasz mnie już swoim zachowaniem.
-Przepraszam.
-Co?
-Co?
-Co?- Również zdziwiła się dziewczyna. Zayn nie wiedział co powiedzieć więc poszedł po mnie.
***
-Co tu robisz?!- Krzyczał na mnie brat.
-Skąd wiesz, że tu jestem?
-Czy to ważne?
-Do środka, już!
-Dobrze spokojnie...- Wstałam a on wepchnął mnie do domu. Od razu wbiegłam do swojego pokoju i położyłam się w łóżku. Chwilę potem dopadł mnie głód. No i co teraz? Mam tam do nich iść i zrobić coś do jedzenia? Mimo wielkiej nie chęci zrobiłam to.
***
-Czy to tak trudno mi wyjaśnić o co chodziło?- Loczek zaczął się znów dopytywać.
-Yh.. - Chłopak milczał, nadal uważał, że sam powinien przyznać się i przeprosić.
-Zayn ja też jestem ciekawa... Możesz nam to wyjaśnić?
-Ale on powinien to sam wiedzieć.
-Wkurzasz mnie już. Tłumaczył ci, że najwidoczniej nie pamięta. Powiedz nam.
***
(wtedy poszłam do kuchni, oni nie przejęli się tym za bardzo)
-A może po prostu nie uznał tego za błąd?- Zaczął tłumaczyć Zayn.
-Co?
-Harry na pewno to pamiętasz... Po prostu nie sądzisz, że mogę się za to obrazić bo pomiatanie wszystkimi to przecież codzienność.
-Przestań!- Krzyczała blondynka i wszyscy zaczęli się kłócić.
-Co przestań?! Taka jest prawda! On pomiata każdym, wykorzystuje byle kogo a jeśli chodzi o moją siostrę to na pewno nie będę tego tolerować!- Obydwoje byli zaskoczeni tak samo jak i ja. Podsłuchiwałam ich ale udawałam, że jestem zajęta i nie skupiam się na tym co mówią.
-Nie mogę rozmawiać z twoją siostrą?- Zdziwił się Loczek.
-Rozmawiać?! Powiedziałem, że chcesz ją wykorzystać jak każdą byłą dziewczynę.
-[t.i] czy kiedykolwiek cie wykorzystałem?- Zwrócił się do mnie ale akurat tego nie usłyszałam bo byłam zamyślona o tym co powiedział mój brat.
-[t.i]! -Wrzasnął Zayn, otrząsnęłam się.
-Yyy.. co?
-Harry się pytał.
-Czy kiedykolwiek cie wykorzystałem bądź chciałem?
-Zayn Harry jedyne co ma ze mną wspólnego to czasami rozmowy.
-Czyli mnie okłamałaś?
-Co?! Czemu tak uważasz Zayn?
-Powiedziałaś, że cie pocałował.- Zaskoczenie wszystkich było jeszcze większe niż wcześniej. Zwłaszcza loczek nie mógł uwierzyć w to co mówi jego przyjaciel.
-Słucham?! Powiedziałaś mu coś takiego? [t.i] dobrze wiesz, że nic takiego nie zrobiłem!- Wkurzył się na mnie a ja... a ja? Przecież wiedziałam, że jak to się wyda to Harry mnie znienawidzi i uzna za idiotkę bo tego nie pamięta! Wzrok każdego był skierowany na mnie. Ja patrzyłam na Loczka i chciałam się rozpłakać.
-Ona się w tobie zakochała, że to wymyśliła czy jak?- Zaczęła pytać Perrie po czym odłożyłam nóż i pobiegłam do swojego pokoju.
-Masz się zmienić a nie mnie przepraszać.- Powiedział Zayn a Harry podał mu rękę na zgodę. Niechętnie ale jednak przyjął przeprosiny.
-W ogóle to.. czemu twoja siostra siedzi na zewnątrz?
-No przed chwilą z nią rozmawiałem. Ale nie chciała mi powiedzieć dlaczego.
-Nie rozmawiaj już z nią lepiej.-Co?
-Co?- Również zdziwiła się dziewczyna. Zayn nie wiedział co powiedzieć więc poszedł po mnie.
***
-Co tu robisz?!- Krzyczał na mnie brat.
-Skąd wiesz, że tu jestem?
-Czy to ważne?
-Do środka, już!
-Dobrze spokojnie...- Wstałam a on wepchnął mnie do domu. Od razu wbiegłam do swojego pokoju i położyłam się w łóżku. Chwilę potem dopadł mnie głód. No i co teraz? Mam tam do nich iść i zrobić coś do jedzenia? Mimo wielkiej nie chęci zrobiłam to.
***
-Czy to tak trudno mi wyjaśnić o co chodziło?- Loczek zaczął się znów dopytywać.
-Yh.. - Chłopak milczał, nadal uważał, że sam powinien przyznać się i przeprosić.
-Zayn ja też jestem ciekawa... Możesz nam to wyjaśnić?
-Ale on powinien to sam wiedzieć.
-Wkurzasz mnie już. Tłumaczył ci, że najwidoczniej nie pamięta. Powiedz nam.
***
(wtedy poszłam do kuchni, oni nie przejęli się tym za bardzo)
-A może po prostu nie uznał tego za błąd?- Zaczął tłumaczyć Zayn.
-Co?
-Harry na pewno to pamiętasz... Po prostu nie sądzisz, że mogę się za to obrazić bo pomiatanie wszystkimi to przecież codzienność.
-Przestań!- Krzyczała blondynka i wszyscy zaczęli się kłócić.
-Co przestań?! Taka jest prawda! On pomiata każdym, wykorzystuje byle kogo a jeśli chodzi o moją siostrę to na pewno nie będę tego tolerować!- Obydwoje byli zaskoczeni tak samo jak i ja. Podsłuchiwałam ich ale udawałam, że jestem zajęta i nie skupiam się na tym co mówią.
-Nie mogę rozmawiać z twoją siostrą?- Zdziwił się Loczek.
-Rozmawiać?! Powiedziałem, że chcesz ją wykorzystać jak każdą byłą dziewczynę.
-[t.i] czy kiedykolwiek cie wykorzystałem?- Zwrócił się do mnie ale akurat tego nie usłyszałam bo byłam zamyślona o tym co powiedział mój brat.
-[t.i]! -Wrzasnął Zayn, otrząsnęłam się.
-Yyy.. co?
-Harry się pytał.
-Czy kiedykolwiek cie wykorzystałem bądź chciałem?
-Zayn Harry jedyne co ma ze mną wspólnego to czasami rozmowy.
-Czyli mnie okłamałaś?
-Co?! Czemu tak uważasz Zayn?
-Powiedziałaś, że cie pocałował.- Zaskoczenie wszystkich było jeszcze większe niż wcześniej. Zwłaszcza loczek nie mógł uwierzyć w to co mówi jego przyjaciel.
-Słucham?! Powiedziałaś mu coś takiego? [t.i] dobrze wiesz, że nic takiego nie zrobiłem!- Wkurzył się na mnie a ja... a ja? Przecież wiedziałam, że jak to się wyda to Harry mnie znienawidzi i uzna za idiotkę bo tego nie pamięta! Wzrok każdego był skierowany na mnie. Ja patrzyłam na Loczka i chciałam się rozpłakać.
-Ona się w tobie zakochała, że to wymyśliła czy jak?- Zaczęła pytać Perrie po czym odłożyłam nóż i pobiegłam do swojego pokoju.
Zrobiłam to.. Znowu mój nałóg powracał. Miałam z tego wielką przyjemność. Zrobiłam to kilka razy. Potem około godziny siedziałam pod drzwiami i płakałam.
Gdy troszkę się otrząsnęłam to zaczęłam pisać do Louisa. Wiedziałam, że on może mnie pocieszyć a do tego chciałam się dowiedzieć o co chodzi z nim i Juliette. Poważnie są razem? Akurat był dostępny na stronie społecznościowej, oczywiście nie miałam laptopa więc pisałam z telefonu.
-Hej.-Lecz on nie odpowiadał. Po krótkiej chwili napisałam znowu:-Jesteś?- Przez moment nie odpisywał ale potem:
-Hej.
-Co tam u ciebie?-Oki.
-Ym... Co robisz?
-Już wróciłaś?
-No tak.
-Kiedy się widzimy?
-Jeszcze nie wiem Louis.
-Aha.
-Ale zdecydowanie musimy pogadać.
-O czym konkretnie?
-Doszły mnie dziwne słuchy od mojej najlepszej przyjaciółki.
-Nie znam się na twoich znajomych.
-Juliette.
-Juliette?-No... nie znasz jej?
-Znam.
-Jejku jestem taka wesoła, że ona w końcu...
-[t.i] nie obraź się ale.
-No przecież mówię ci, że się ciesze! Ona w końcu będzie zadowolona.
-Nie o to chodzi [t.i]
-Co?-Nie powinienem ci tego mówić. Uznasz mnie za kogoś nienormalnego.
-Powtórzę... Co?!
-Powiem ci po wszystkim. Wszystko jej wygadasz skoro mówisz, że jesteście przyjaciółkami.
-Louis jak masz jakieś złe zamiary to mi powiedz lepiej bo ona może na nie źle zareagować...
-Nie chcę z nią być. Wtedy też nie chciałem.
-O czym ty mówisz?
-Nie mów jej nic.
-Wykorzystałeś ją.
-Nie.. nie chodzi o to.
-Ale chwilkę... Wy jesteście razem?
-No niby tak ale tzn.. ja nie chcę.
-Dlaczego ją oszukałeś?
-Bo wcześniej tylko tak myślałem. Nie znasz prawdy i po prostu trudno mi to wyjaśnić.-To może zdradzisz mi tą prawdę?
-Bo jest ktoś jeszcze.
-Co?
-Jest ktoś jeszcze... Nie mogę być z nią.
-Jesteś okropny.
-[t.i] ja...-Nie Louis. Nie wiem jak mogłeś coś takiego zrobić.
-Przepraszam... Jak byś wiedziała co czuję to też byś tak zrobiła.
-Nie rozumiesz, nie jesteś w stanie wyobrazić sobie co ona może zrobić gdy się dowie.
-Co?
-Tak jak myślałam. Louis możesz jej tego jak na razie nie mówić?-To co mam zrobić?
-Nie mów jej tego.
-Ale ja nie mogę...
-Nie możesz jej tego powiedzieć.- Tak zakończyła się nasza rozmowa. Byłam bardzo zdziwiona. Miałam zrozumieć, że Louis zakochał się w dwóch osobach i jedną z nich była Juliette, której jednak niby nie chce i... Nic nie rozumiem. Wkurzyłam się na niego ,nie wiedziałam, że mógłby zrobić coś takiego.
Gdy goście już się zebrali, ktoś zapukał do mojego pokoju.
-Otwórz [t.i]!- Krzyknął Zayn a ja miałam całą pociętą rękę.
-No kuźwa otwieraj!- krzyczał ponownie. Nie miałam co zrobić i pokazać mu się taką. Otarłam policzki i otworzyłam drzwi.
Stał przed nimi Harry. Przytulił mnie, uśmiechnął się i wyszedł razem z Perrie. Rękę miałam za plecami więc nikt się nie zorientował. Zayn zamknął drzwi i zaczął:
-Dobra zrób nam herbatę i do salonu. Musimy poważnie porozmawiać.-Zayn ja nie..
-Rób co mówię.- Tak też zrobiłam. Obawiałam się o czym będziemy rozmawiać. Pewnie chciał mnie opieprzyć za to, że go niby 'okłamałam' mimo, że to była prawda ale... już nie ważne. I tak mi nikt nie uwierzy. Gdy zrobiłam już herbaty, Zayn przyszedł ze swojego pokoju i usiadł na kanapie. To była rozmowa w cztery oczy:
-Dobra... Nie chcę ale muszę o to zapytać. Zabezpieczaliście się?-Co?!
-No... Wiesz.
-Słucham?! Zayn!
-[t.i] no nie mogę ci zabronić bycia z nim ale jednak ostrzegać cie mogę, że akurat on nie jest tego wart. Ale to przecież two....
-Zayn!- Przerwałam. - Mógłbyś przestać i dać mi dojść do słowa? Nie spałam z Harrym i nie wiem w ogóle o czym ty do mnie mówisz.- Dokończyłam.
-Jak to nie? Hmm... Może uznał, że jesteś za mała? Nie ważne. Ale jak już będziecie to...
-ZAYN! Nie jestem z Harrym, nic do niego nie czuję a on nie czuje nic do mnie. Czasem tylko z nim rozmawiam bo pytał czy wiem o co chodzi tobie.
-I przez ciebie się skłóciliśmy. Przez te twoje kłamstwa.-Harry tego nie pamięta ale to zrobił... po prostu był pijany i się nie mógł opamiętać a ja..
-A tobie się to podobało.
-Co?! Zayn Boże jak ty mnie denerwujesz! Jeszcze raz wyraźnie ci powiem:
Ja nie czuję nic do Harry'ego a Harry nie czuje nic do mnie. Jesteśmy tylko znajomymi.
-Czyli kłamałaś z tym pocałunkiem?- Dopytywał się bo nadal nic nie rozumiał. W sumie sam nie pamiętał, że Harry sam mu się do tego przyznał zaraz po wydarzeniu (jeśli ktoś nie pamięta to rozdział 24 i tam jest wszystko opisane) Na prawdę miałam już dość i skłamałam:
-Yh... Tak. Okłamywałam was bo chciałam cie z nim skłócić.
-Po co?
-Bo widziałam jak cie denerwował.. w sumie.. Zayn przecież to ty się mnie pytałeś czy się z nim całowałam! Nie pamiętasz?
-Tak bo... Ale czekaj. Co?
-Tak było.
-A to nie ty mi powiedziałaś?
-Nie.
-Nie pamiętam w sumie.
-Harry ci to pewnie powiedział, bo ja nie wiem skąd ty potem to mogłeś wiedzieć, że się mnie pytałeś. Takie mam wrażenie. Ale dobra... Poważnie musimy to ciągnąć dalej? Nie możesz dać z tym spokoju?
-Dobra [t.i] ale błagam ci odpuść sobie Harry'ego.
-Jezus! On mi się nie podoba, mówiłam!
-To czemu od razu po tym stwierdzeniu poszłaś do pokoju i.... pocięłaś się.
-Słucham? Skąd wiesz, co zrobiłam?! Pobiegłam bo mnie wkurzyliście tymi swoimi zarzutami.
-Myślisz, że nie widziałem? Jak go przytuliłaś to wszystko widziałem. Już wszystko wiem! Wiem czemu wcześniej to robiłaś. Teraz wszystko ma sens.
-Przestań. Chwilkę po tym jak weszłam do pokoju przyszła mi jedna straszna wiadomość i to dlatego.- próbowałam się jakoś wymigać bo Zayn zaczął się domyślać co się dzieje.-To czemu go przytuliłaś?
-Jezus przecież co złego jest w przytuleniu kogoś... Przytuliłam tyle osób i to nie oznacza, że jestem w nich zakochana. Zayn przestań.- Wstałam bo naprawdę jego zachowanie przeginało ludzkie pojęcie. Poszłam do pokoju i zobaczyłam, że mam w sms'ach jakąś wiadomość.
Szybko mu odpisałam................................................................................................
CZYTASZ? KOMENTUJ! :)
zajebiste<3
OdpowiedzUsuńKiedy next?
w poniedziałek raczej tak;)
UsuńUuu widzę, że nasza pisarka się rozkręca, co raz więcej nie wytłumaczonych spraw, komplikacje , kłamstwa...jestem ciekawa co będzie następne..próba samobojcza..., a może pojdziesz w innym kierunku i wszystko naszej bohaterce zacznie się układać. =] heh zauważyłam , że teraz naszej bohaterce najłatwiej będzie kłamać i z pewnością będzie to robić..pewnie dla tego , że chce żeby inni dali jej spokój :) ciekawe czy moje przypuszczenia są dobre...no nic czekam na kolejne rozdziały , w których się to okaże ^^ ~pozdrawiam gosia~ :*
OdpowiedzUsuń<3 Następny <3 !!!!
OdpowiedzUsuńT.I. i kłamstwo do brata ?? mrrr zaczyna się rozkręcać :)
Wszystko pewnie skończy się dobrze .....
ale jeszcze Zayn zrobi coś z ich ojcem i tą jego dziunią ... :P
Pozdrawiam /Me&Harry (http://niallhappystory.blogspot.com/)
Jeju... Akcja się rozkręca... Ciekawa jestem co będzie dalej.. No i czekam na next <3 /Anonimegg
OdpowiedzUsuńŚwietny nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńWkońcu mam konto google i mg ci komentować nie z anonima, tylko czasami bd pisać z anonima , gdyż nie pamiętam hasła , a jestem zalogowana tylko na telefonie, więc gdy bd czytać twój blog, np na komputerze to bd się podpisywać tak jak dotychczas czyli; ~gosia~ lub ~pozdrawiam gosia~ albo coś w tym stylu =] a właśnie jutro bdz kolejny rozdział , nie mg się doczekać, a szczególnie dlatego , że glówna bohaterka [ti] okłamała Zayna , a właściwie nie , ale on myśli , że tak ^^ no nic pozostaje mi tylko czekać =] a jeszcze powiem , jakbyś nie zauważyła, że cię zaobserwowałam ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję ci Gosiu za komentarze i za to, że mnie obserwujesz:)
Usuńkocham cię, wesołych świąt <3
Merry Christmas
UsuńChristmas Merry
były sobie renifery,
Miały bardzo śmieszne minki
Bo urwały się z choinki
I znalazły ciepły kąt
By ci życzyć
HAPPY ŚWIĄT =* =] ^^
Wspaniały *^* Kocham cię i czytam twojego bloga prawie od samego jego powstania <3 Uwielbiam to co piszesz :3 Ja dopiero zaczynam z moim blogiem więc było by mi miło gdybyś oceniła moją pracę :)
OdpowiedzUsuńhttp://youhavenoideahowyouhurtme.blogspot.com/